#1 2012-05-18 14:38:25

Kain Ashizogi

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-15
Posty: 18
Punktów :   

Alonse Kuragari- Przygoda.

Obudziłaś się, to był Twój pierwszy dzień w szeregach onimitsukido(oddziały specjalne). Od dawna nie miałaś okazji pospać do 9 rano. Zgrupowanie zaczyna się o 10. Jest prześliczna pogoda, słońce grzeje, jak to w maju ma w zwyczaju. Śniadanie stoi na stole, a Ty leżysz nadal w cieplutkim i wygodnym łóżku. Jedyne co psuję Ci nastrój tego dnia jest widok szyderczego grymasu na twarzy Twojej współlokatorki.
-Ohayo Alonse-Chan. Jak się spało leniu ? Nie każdy może spać tak długo jak Ci wybrańcy...
Powiedziała AyameAyame Sayato, piąty oficer XII dywizji głosem w którym dało się wyłowić nutę zazdrości.



---------------------------------
Teksty w takim tagu to opis postaci/miejsc, bądź zdjęcie
Teksty w takim tagu to kwestie wypowiadane przez postaci
Teksty w takim tagu to opisy ciosów podczas walki/zaklęć/inkantacji

Offline

 

#2 2012-05-18 15:16:09

Alonse Kuragari

http://i49.tinypic.com/dcsso7_th.png

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 14
Punktów :   

Re: Alonse Kuragari- Przygoda.

Leń to określenie zdecydowanie do niej nie pasowało. Fakt spała dziś zdecydowanie za długo. Taka drzemka nie była w jej stylu skoro zwykła wstawać przed wschodem słońca. Jednak tym razem miała jej ciało miało szczególne powody do porządnego odsypiania. Pogoda przez ostatnie dni nie była za ciekawa a dziś po raz pierwszy miała się podjąć poważniejszej akcji jaką był pierwszy dzień w oddziałach onimitsukido. Nie zwlekając ani chwili wstała i zarzucając na siebie ubranie zwróciła się do współlokatorki, którą prawdopodobnie czekał taki sam los co ją z tym że w zupełnie innym oddziale.
- Tylko mi nie mów że u Kurotsuchi'ego jest nudno - powiedziała z przelotnym uśmiechem na twarzy. Domyślała się że Ayame ma na myśli jej udział w zebraniach II Dywizji gdyż jej ranga była stanowczo za mała by wiedzieć o jej prawdziwych korzeniach. Zjadłszy śniadanie skierowała się do drzwi fakt do zebrania pozostała jeszcze godzina ale nic nie stoi na przeszkodzie by zjawiła się trochę wcześniej. Poza tym kto wie może coś po drodze ją zatrzyma.
- Idziesz czy zostajesz - rzuciła krótkie pytanie czarnowłosej i nacisnęła klamkę. Świeże powietrze dmuchnęło jej prosto w twarz do reszty rozbudzając. Była gotowa zacząć ten dzień.

Offline

 

#3 2012-05-18 15:37:25

Kain Ashizogi

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-15
Posty: 18
Punktów :   

Re: Alonse Kuragari- Przygoda.

-Jakbyś nie pamiętała, ja miałam nocną zmianę... Rzuciła odwrócona już plecami Ayame. Zrzucając z siebie całą szatę przeciągnęła się bardzo wymownie i ziewnęła. Nie zauważyłaś w którym momencie położyła się do łóżka i wyszłaś z waszego małego pokoju w koszarach. Słoneczko przygrzewało bardzo mocno jak na taką wczesną godzinę. Wiedziałaś że dzisiejsze zgrupowanie będzie katorgą. Woda zebrana podczas ostatnich deszczowych dni, pod wpływem upału zaczęła parować, w związku z czym był okropny zaduch i bardzo ciężko Ci się oddychało. W mieszkaniu jeszcze tego nie czułaś, dzięki wynalazkowi XII dywizji zwanej Barierą klimatyzacyjną. Do budynku szkoleniowego II oddziału miałaś dość daleko. Musiałaś przejść przez 3 dzielnice rukongai, z tego względu, że nowi członkowie oddziałów specjalnych odbywali treningi w pobliskim lesie. Już 50 metrów od domu byłaś calutka zlana potem. Przez około pół drogi nic się nie dzieję, jednak w pobliżu magazynów z jedzeniem dla starszych rangą shinigami słyszysz jakieś dziwne odgłosy, coś jakby piłowanie drewna na wpół stępioną piłą. Do spotkania została Ci godzina, zaś reszta drogi zajmie w przybliżeniu 30 minut. Masz wybór być wcześniej i spróbować się przypodobać pani instruktor, albo sprawdzić co się dzieje w magazynie.

-------------------------
Magazyn- Stary budynek, północna ściana(od tej strony przechodzisz), jest pełna dziur w zbutwiałych deskach. Z dachu spada co parę sekund dachówka. Kolorem dominującym jest biel farby którą pokryty jest calutki budynek.

Offline

 

#4 2012-05-18 19:10:12

Alonse Kuragari

http://i49.tinypic.com/dcsso7_th.png

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 14
Punktów :   

Re: Alonse Kuragari- Przygoda.

Tak bardzo łatwo umknął jej fakt że Ayame jest na nocnej zmianie. Prawdopodobnie przyczynił się do tego fakt że jako członkini II dywizji mogła się spodziewać wezwania o każdej porze. Dziś przypadł jej ranek przy czym trochę zazdrościła współlokatorce gdyż jej organizm lepiej aukcjonował o zmroku.
- To teraz się wyśpij - rzuciła na odchodnym widząc ją w przysłowiowych betach.
Upalna pogoda była jedną z rzeczy które lubiła najmniej szczególnie jak ich fala następowała tuż po obfitych opadach. Na szczęście myśl że jej pierwszy poważny trening odbędzie się w lesie dodawała jej sił. Mimo że nie szła ani za szybko ani za wolno szybko poczuła na sobie krople potu. Kurotsuchi mógłby coś z tym zrobić kilka takich dni i wszyscy niezależnie on stanowiska się osmażał. A kto wtedy będzie bronił zabłąkane dusze od demonów chcących zjeść ich na śniadanie. przemknęło jej przez myśl. Bądź co bądź mijało się to pewnie i z prawdą. Jednak zanim zdążyła bardziej zagłębić się w kwestie klimatyzacji Soul Society jej uwagę przykuły stukoty z magazynu. Było to dość dziwne gdyż przechowywano tam jedzenie przeznaczone zwykle dla Kapitanów i ich poruczników. Wyjaśnienia były więc dwa albo Matsumoto wyciąga z niego zapasy sake co wcale by jej nie zaskoczyło lub wkradła się tam grupka łobuzów chcących podwędzić coś z przysmaków wyższych sfer. Lecz w takim razie po co by była piła... Nie była typem lizusa który zawsze musi przyjść pierwszy. Zresztą nie zostało jej już tak dużo drogi do przebycia a nic się nie stanie jak ewentualnie postraszy łobuzów (lub ewentualnie zaskoczy panią porucznik) Ostrożnie podeszła do ściany w której było pełno dziur i zajrzała do środka starając się zaobserwować to co dzieje się wewnątrz budynku w każdej chwili była też gotowa odskoczyć od nadlatującej deski. Dla pewności jedną rękę trzymała w pobliżu katany z Zanpakutō.

Offline

 

#5 2012-05-18 19:56:47

Kain Ashizogi

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-15
Posty: 18
Punktów :   

Re: Alonse Kuragari- Przygoda.

Zaszokował Cię widok pięciu osób stojących przy niskim, ale bardzo dużym stole. Zdałaś sobie sprawę że jeden z nich piłuje coś będącego na stoliku. Z zewnątrz nie mogłaś dostrzec co to jest, jednak wydawało Ci się że ma ludzkie kształty. Usłyszałaś strzępki rozmów:
-Ciszej, tutaj niedaleko są treningi dla tych... By ... dzieli.... robimy to by z nas mało zostało Powiedział najwyższy z nich, stojący najbliżej piłującego, dzięki temu że dziura w dachu dawała trochę światła, zauważyłaś że ten mężczyzna jest potężnie zbudowany. Wysoki na dwa metry i co najmniej tyle samo w barach. Z pozostałej czwórki oprócz piłującego wyróżniał się jeden z nich, owinięty postrzępioną szatą shinigami, z długimi czarnymi włosami. Dostrzegłaś jego twarz, a właściwie jej resztkę. Prawa jej część była zmiażdżona i można było przypuszczać po specyficznych śladach, że sprawcą tego okaleczenia był jakiś hollow. Podsłuchiwałaś dalej rozmowę i oto co usłyszałaś
-Zamknąć mordy ścierwa, musi... ... ...bić. Inaczej nie ...niemy Wypowiedział to ten w szacie.
-Ależ Mayu-sama. To jest obrzydliwe Ten z piłą.
Nagle poczułaś jak skupia się na Tobie czyjś wzrok. Wszyscy z tamtej piątki byli wpatrzeni w stół. Nie wiesz kto na Ciebie spogląda, ale nie wyczuwasz wrogich zamiarów. Widzisz kątem oka krople krwi spadające ze stołu.

Offline

 

#6 2012-05-19 11:57:50

Alonse Kuragari

http://i49.tinypic.com/dcsso7_th.png

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 14
Punktów :   

Re: Alonse Kuragari- Przygoda.

Nie widziała zbyt wiele a co już mówić o podsłuchu jednak to co do niej dotarło wcale nie wprawiało jej w dobry nastrój a wręcz przeciwnie była pewna że dzieje się tam coś złego. Ci co tam byli z pewnością nie należeli do wyższych sfer. Z tego co udało się jej usłyszeć łatwo się domyśliła że obawiają się zostać nakryci co o znaczało że przebywają tam nielegalnie, Szczegulnął uwagę przykuł gość którego najwidoczniej zaatakował jakiś Hollow. Co ta grupa robi przy tym stole. Piła... krew... to nie są dobre powiązania. Ich zamiary na pewno nie były do końca dobre choć z tego co udało jej się usłyszeć nie wszyscy widocznie popierali zdanie "szefa". Nagle poczuła na sobie czyjś wzrok ale nie było w nim negatywnych uczuć i nie mógł być to rzaden z członków tej nietypowej grupy. Czy to możliwe że patrzyła na nią osoba znajdująca się na stole. Jeśli te przepuszczenia są trafne z widoku cieknącej krwi wynika że może być ranna. Spotkanie zaczyna się za godzinę tak więc miała w przybliżeniu pół godziny na zajęcie się to nieoczekiwaną sprawą. W tej chwili była zadowolona że wyszła wcześniej. Nieznacznym ruchem ręki kazała piekielnemu motylowi trzymać się w pobliżu na wypadek gdyby w zajściu przydała jej się pomoc. Wstała i zrobiła to czego zebrani prawdopodobnie najmniej się spodziewali. Pewnym ruchem otworzyła drzwi i stanęła w wejściu. 
- Coś mi się zdaje że zabłądziliście. To nie jest miejsce dla was. - powiedziała to spokojnie tak jakby weszła tu zupełnie nie wiedząc co dzieje się wewnątrz jedną rękę trzymała w pobliżu katany miecza jednocześnie pełnym wzrokiem lustrując to co dzieje się tak naprawdę wewnątrz.

Offline

 

#7 2012-05-19 16:07:47

Kain Ashizogi

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-15
Posty: 18
Punktów :   

Re: Alonse Kuragari- Przygoda.

Wzrok wszystkich zebranych skupił się na Tobie. Jednak zabrakło Ci kogoś. Kątem oka zauważyłaś jak ten z twarzą zniszczoną przez pustego pojawia się za Tobą z użyciem shun-po. Mimo że jesteś szybka i zwinna, nie zdążyłaś umknąć jego rękom, które oplotły Cię w pasie, i z olbrzymią siłą skrępowały Ci ruchy.
-No, no jaka lalunia. Zabawimy się ? Spytał "szefa" olbrzym kierując się w waszą stronę. Wyciągał lubieżnie ręce na wysokości Twoich piersi, a mina nie wróżyła Ci nic dobrego. Od trzymającej Cię postaci poczułaś odór zgnilizny i zapach krwi. Zauważyłaś że na stole nie leżał człowiek, tylko pusty, części jego ciała były odpiłowane i nadgryzione, zapewne przez szefa i stąd zapach krwi z jego ust. Ten który trzymał piłę, rzucił ją na widok tego że jesteś shinigami i począł się gorączkowo cofać.
-Too... Tttooo... Bóg śmierci. Oni nigdy nie chodzą samemu, pewnie jest czujką. Oni wiedzą o nas.Jąkał się strasznie i wyczułaś strach w jego głosie.
-Hadou no Yon. Byakurai W przebłysku światła wytworzonego przez zaklęcie które zmiotło Twojego piekielnego motyla zauważyłaś, że hollow leżący na stole nie był jedynym który został zaszlachtowany w tym budynku. Pod ścianami leżały tuziny masek. Na twarzach wszystkich zgromadzonych widzisz powoli postępującą w górę maskę. Domyślasz się, że na skutek jedzenia ciał pustych, sami się w nich zamieniają.

Offline

 

#8 2012-05-19 20:29:38

Alonse Kuragari

http://i49.tinypic.com/dcsso7_th.png

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 14
Punktów :   

Re: Alonse Kuragari- Przygoda.

Cóż widocznie szczęście się do niej uśmiechnęło widocznie i przewrotny los dał jej rozrywkę. Miała tylko nadzieje że upora się z tym w mniej niż pół godziny.

Mimo sytuacji w jakiej się znalazła nie żałowała wejścia. Robiąc to była gotowa na podobną wersję wydarzeń. To w jaki sposób dryblas ją chwycił nie było jeszcze tak uciążliwe jak jego oddech. Zachowała jednak całkowity spokój. Najbardziej jednak irytującą rzeczą było to co powiedział "lalunia". W akademi każdy kto tak ją nazwał dostawał niezłego kopniaka ale tu niestety nie mogła od tak dawać się ponieść emocjom. Zresztą to co zobaczyła szybko odtrąciło ja od chęci odcięcia dryblasowi głowy za to co powiedział. Co ta piątka wyprawiała jedli pustych. Nigdy nie spotkała się z taką okolicznością ale po zlustrowaniu ich twarzy mogła się domyślić co niebawem im grozi. Czemu chcą sami siebie skazać na piekło bycia Pustym.

Nie spodziewali się jej to było pewne po tym co usłyszała jak też to że boją się faktu że ona jest Shinigami którą widocznie wzieli za czujkę. Bali się tego to było pewne.Postanowiła wykorzystać ten fakt. Niespecjalnie ją zmartwiło odtrącenie jej motyla. One na szczęście regenerują się dość szybko a pocisk tylko go odtrącił. Cóż i tak na razie powinna poradzić sobie sama. Interesowało ją tylko skąd pochodzą czyżby przenieśli się tu z miasta dusz. Przecież po ulicach chodzą wszycy z wyższą lub niższą rangą boga śmierci. Jeśli jej przepuszczenia są prawdziwe powinna nie tylko ich powstrzymać ale też im pomóc. Nawet nie wiedzieli na jakie męczarnie się narażali jeśli chcieli z czystej duszy przekształcić się w bezlitosnego demona.
   
Mówią że każdy kij ma dwa końce. Pewnie i tak jest. Wykorzystując fakt że trzyma ją aktualnie prawdopodobnie najwiękrza góra mięśni spośród zebranych użyła techniki Shunpo. Skutek tego był oczywisty sztuka błyskawicznych ruchów użyta w tych okolicznościach zmusiła ich obojga do małej kotłowaniny przez najbliższe pięć metrów. W trakcie tego wyciągnęła ostrze i przybliżała je do twarzy przeciwnika. Miała więc małą przewagę o ile reszcie zależy na swym towarzyszu.
- Owszem.. - powiedziała z drobną ironią w głosie - Zabawmy się Neko
Wypowiadając to miała w głowie już gotowy plan. Nieznacznie skinęła na pentrę pojawiającą się za przeciwnikami by ta na razie nie ujawniała się. Puki co była ona bronią na wypadek gdyby wszycy niespodziewanie zmianiłi się w demony. Oni nie wiedzieli jak nazywa się jej miecz więc sformułowanie "kocie" mogło mieć dla nich zupełnie inne znaczenie.
- Dlaczego to robicie ? - spytała z pełnym spokojem w głosie chciała się dowiedzieć jaki sen widzą w przemianie i czemu ma nastąpić akurat tutah. Poza tym pozostawało pytanie czyj wzrok na sobie czuła przy wejściu ?

Offline

 

#9 2012-05-20 11:51:38

Kain Ashizogi

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-15
Posty: 18
Punktów :   

Re: Alonse Kuragari- Przygoda.

W momencie którym zaczęłaś wykonywać technikę shunpo zostałaś puszczona, na skutek czego ledwo wyhamowałaś przed pozostałymi, wylądowałaś przed tym z piłą i pozostałymi dwoma, zaś dryblas i ich "szef" zostali Ci za plecami. Pantera bardzo skutecznie schowała się w jakimś cieniu, między maskami. Nikt nie mógł jej zauważyć. Gdy zadałaś pytanie usłyszałaś niemiły odgłos wyrywanego łańcucha z klatki piersiowej dryblasa. Ich szef w mgnieniu oka podskoczył do każdego z swoich popleczników i wyrwał im łańcuchy, co spowodowało przyśpieszenie reakcji zamiany w hollowa. Na Twoich oczach całe ich ciała zaczęły się łączyć i rozdzielać. Zanim zdążyłaś zareagować i powstrzymać transformacje, poczułaś za sobą dość potężne reiatsu, jednak było ono przesycone złem i rozkładem. Domyśliłaś się że to ten "szef" uwolnił trochę swojej mocy która Cię stłamsiła i wgniotła w podłogę. Gdy przemiana dobiegła końca, uścisk zelżał. Mogłaś wstać bez problemu, ale nie wyczuwałaś nic poza tym budynkiem, a w nim tylko czwórkę hollowów.
1 hollow : Dość duży, z olbrzymimi łapskami, na dość cienkich nogach pokrytych substancją kostną hollowów (to z czego robi się maski), na ramionach ma małe wypustki pachnące czymś kwaśnym.
2 hollow : Malutki, całkowicie pokryty maską z której na całym ciele wyrastają ostrza i upodabniają go do modliszki. Zamiast dłoni ma pazury, ich czarno zakończone ostrza nie wyglądają zbyt zachęcająco.
3 i 4 hollow : Wyglądają prawie identycznie, krótki krępy tułów, długie nogi z szponami, nietoperze skrzydła. Jedynym co je odróżnia kostne kolce na skrzydłach, u jednego z nich są zakończone na zgniło zielono, zaś u drugiego miejsce z którego wyrastają jest zgniło zielone.

Sytuacja taktyczna wygląda tak: Pomieszczenie 25m na 50m. Wszystkie ściany zasłonięte maskami, pod północną ścianą stoi Twoja pantera, Ty stoisz na samiutkim środku. Skrzydlate wiszą w północno zachodnim górnym rogu i północno wschodnim. Na przeciwko Ciebie stoi hollow nr 2. Hollow 1 stoi za Tobą.

Offline

 

#10 2012-05-20 13:18:13

Alonse Kuragari

http://i49.tinypic.com/dcsso7_th.png

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 14
Punktów :   

Re: Alonse Kuragari- Przygoda.

Stało się to czego chciała uniknąć. No cóż w takich sytuacjach mówi się po prostu "trudno". Wprawdzie chciała uchronić tu obecnych przed Hollowizacją ale przecież "zabicie" demona nie oznacza jego śmierci a oczyszczenie. Mieli przewagę liczebną to było pewne jednak przez to co zrobili ich sposób myślenia też się zmienił a umysł demona jest raczej prosty "zabić i zjeść nie dając się złapać". Te bardziej rozwinięte czasem bawią się ofiarami ale teraz nie było czasu na rozmyślanie o ich toku rozumowania. Najbardziej denerwował ją ren "szef" zmusił swych towarzyszy do bolesnej transformacji sam raczej się nie zmieniając. Gdyby nie był tak wkurzający pewnie byłby niezłym shinigami przemknęło jej przez myśl gdy się podnosiła. Zewsząd otaczały ją paskudne stwory. Miała też mocno ograniczone pole manewru. Oczywiście biorąc pod uwagę to że potworki nie zechcą wyjść na ulicę. Jednoznacznie oznaczało to całkiem dobry trening. Zastanawiała się tylko czy zdoła to załatwić w ciągu niecałych trzydziestu minut. warto spróbować. O swego piekielnego motyla się nie martwiła niedługo powinien się otrząsnąć i przylecieć ponownie. Wtedy zda raport o potyczce w magazynie. Wolała na razie jednak spróbować poradzić sobie z tym sama bo znając porucznika jej kapitan dostał by niezłego napadu szału gdyby się dowiedział że jakieś kreatury niszczą jego zapasy ciasteczek.
Plan działania zaczął prawie od razu układać się w jej głowie. Nie wiedzieli nic o panterze co było dużym plusem sytuacji w jakiej się znalazła. Wiedziała jednak że nie może zniszczyć wszystkich od razu ale przynajmniej ich osłabi. Wiedziała jedno cały czasu musi uważać na ich piątkę nie tracąc z czujności żadnego z nich. Wyskoczyła w górę i w trakcie powietrznego fikołka użyła shunpo pikując ku dole zamachnęła się mieczem na hellowa nr 1 cały czasu uważając na jego "wypustki" by w razie czego uniknąć tego co może z nich wystrzelić.
W tym samym czasie gdy "leciała" w górę wydała swojej panterze telepatyczny sygnał do ataku miała zaatakować pazurami drugiego błyskawicznie przecinając cieciem na kształt X. Niespodziewany atak powinien się udać więc jeśli wszystko pójdzie dobrze miała starać się zająć dryblasa, Jako że była dwukrotnie większa od normalnej powinna mieć szanse szczególnie że jej pazury mogły przeciąć prawie wszystko.
Sama wiedziała że pozostanie jeszcze problem skrzydlatych. Ale przecież demony są ciągle głodne a gdzie właśnie leży najlepsze jadło w świecie Shinigami.
- Nie mylicie się w skrzyni po prawej leży wyborne mięsko - rzuciła w stronę nietoperzowa tych by ich czymś zająć. Znając zachowanie demonów wiedziała że zamiast kogokolwiek słuchać będą wolały napełnić sobie wiecznie puste żołądki. Po wykonaniu tych czynności przystanęła by sprawdzić jaka jest teraz sytuacja.

Offline

 

#11 2012-05-20 16:01:10

Kain Ashizogi

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-15
Posty: 18
Punktów :   

Re: Alonse Kuragari- Przygoda.

Pierwszy atak udałby się bez największego problemu, gdyby nie to, że nie przewidziałaś możliwości uskoczenia przez niego. W locie skorygowałaś swój atak, jednakże pantera przeleciała przez pustkę i skierowała się w stronę dryblasa. Oba nietoperzowate złapały Twojego przeciwnika za ramiona i uniosły go aż do sufitu. Usłyszałaś syk i nienaturalny głos
-Mysssslałasssss, że jessssstessssmy głupi. Teraz zginiesz. Wypustki poczęły pęcznieć, ale udało Ci się zmiażdżyć mu dolną część tułowia swoim atakiem. Wypustki są już wielkości noworodka i ciągle rosną. Pantera przegrywa walkę z swoim przeciwnikiem. Jest zmuszana do defensywy i wszystkie mięśnie się jej napinają.


-----------------------
W walce opisuj króciutkie posty z taktyką bez upiększaczy

Offline

 

#12 2012-05-20 19:10:54

Alonse Kuragari

http://i49.tinypic.com/dcsso7_th.png

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 14
Punktów :   

Re: Alonse Kuragari- Przygoda.

Po tym co usłyszała nie wiedziała czy traktować go już jak człowieka czy jak demona. Skineła na panterę by ta była w pogotowiu.
- Do mądrych nie należycie skoro sami zmieniacie się w Pustych w Soul Society - mruknęła.
To że są silniejsi niż myślała nawet ją ucieszyło. Może to dziwne ale im silniejszy przeciwnik tym walka miała dla niej większy sens.
Postanowiła wykorzystać wypustki pierwszego demona przeciwko nim samym. Ponownie odbiła się od ziemi i planowała skoczyć na grzbiet przeciwnika po czym wbić w jedną z wypustek miecz pod odopwiednim kątem tak aby to co wydzielało z nich owy kwaśny zapach uderzyło w unoszących się pod sufitem opryszków. Jeśli się powiodło planowała zrobić to samo z drugim. Tym razem cały czas obserwowała swojego przeciwnika by jak najlepiej wylądować na jego grzbiecie.
Ruchem głowy dała znać panterze by ta odpuściła sobie dryblasa i zaczęła próby posiekania "modliszki". Z mniejszym demonem pazury mojej partnerki powinny sobie poradzić.
Ciągle tylko zastanawiała ją myśl kto ją obserwował przy wejściu. Jeśli motyl już się otrząsnął nieznacznym skinieniem dała mu znak żeby złożył raport o owym zamieszaniu jej przełożonej. Przeczuwała bowiem że przez to wszystko może się nieco spóźnić.

Offline

 
Toplista gier PBF Toplista Anime Strefa PBF - Toplista gier PBF

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plbasset charakter